Namalowane kilometry: ekspert pokazał, jak sprawdzić rzeczywisty zasięg pojazdu elektrycznego.


Rzeczywisty zasięg pojazdów elektrycznych może być skromniejszy niż deklarują producenci
Według słów eksperta motoryzacyjnego Jewhena Jermałowa, chociaż chińscy producenci pojazdów elektrycznych deklarują zasięg osiągający 800-900 kilometrów, rzeczywiste wskaźniki mogą być znacznie niższe. Jest to związane z różnymi systemami oceny zasięgu w różnych krajach.
Na świecie istnieją trzy główne standardy oceny zużycia energii elektrycznej - amerykański, europejski i chiński. Najsurowsze wymagania mają Stany Zjednoczone, gdzie testy przeprowadzane są w rzeczywistych warunkach: z zimnym startem, włączoną klimatyzacją i w miejskim trybie jazdy - wyjaśnił Jermałow.
Jako przykład ekspert przytoczył model Tesli, gdzie deklarowane wskaźniki zasięgu różnią się w zależności od regionu. W USA podają 525 kilometrów, w Europie - 533 kilometrów, a w Chinach - 593 kilometrów. To odpowiada wymaganiom certyfikacyjnym, ale niekoniecznie odzwierciedla rzeczywisty zasięg.
Ekspert radzi potencjalnym nabywcom sprawdzić rzeczywisty zasięg drogą testową i uwzględnić techniczne szczegóły pojazdów elektrycznych. Ponadto, w przeciwieństwie do Tesli, chińskie pojazdy elektryczne nie mają historii eksploatacji, a serwisowanie w regionach może być trudne z powodu braku oficjalnych dealerów.
Zaletą chińskich pojazdów elektrycznych jest ich niska cena, która zazwyczaj przeważa nad innymi względami dla ukraińskich nabywców.
Czytaj także
- Podwyżka cen podstawowych produktów: co się dzieje z cenami cukru i soli w czerwcu
- Ranni żołnierze mają prawo do pomocy finansowej od państwa: szczegóły
- Sardynki bez ryb i konserwy mięsne bez mięsa: Ukraińcy wyjaśnili, jak odróżnić podróbki konserw w sklepach
- Na początku upały, potem deszcze z ochłodzeniem: synoptyk Didenko ostrzegła o pogodowych 'huśtawkach' tygodnia
- Ukraina przechodzi na 230 woltów: czy wzrosną rachunki za energię elektryczną i czy instalacja wytrzyma
- Kierowcy zobaczyli nowe ceny na stacjach paliw: gdzie tankować nie opłaca się