Partyzanci przeprowadzili dywersję w Podmoskwie.


Dywersja w obwodzie moskiewskim: partyzanci zniszczyli sprzęt stacji transformatorowej
W obwodzie moskiewskim grupa sił oporu przeprowadziła operację dywersyjną, w wyniku której bez łączności pozostało kilka ważnych obiektów wojskowych okupantów. O tym informuje ruch partyzancki 'Atesh', przekazuje 'Glavkom'.
W szczególności zniszczono sprzęt stacji transformatorowej, która zapewniała infrastrukturę elektro- i telekomunikacyjną regionu.
Po tym pojawiły się problemy z łącznością w kilku ważnych obiektach wojskowych Rosjan. Wskazano na:
- 629. batalion rakietowy (w/č 51857);
- 21. oddzielną brygadę przeznaczenia operacyjnego (w/č 3641);
- tereny wojskowe, gdzie mieszczą się w/č 20007, 03523 i 51084.
Problemy zaznaczono także w 483. wojskowym wydziale śledczym S K Rosji oraz w rozdzielni firmy 'SberLogistyka', która realizuje kontrakty dla ministerstwa obrony kraju-agresora.
'Zaburzenia łączności i zasilania wprowadziły chaos w zarządzaniu jednostkami, zakłóciły planowanie i koordynację między obiektami wojskowymi'
Przypominamy, że wcześniej w pobliżu tymczasowo zajętej Stanycy Ługańskiej oraz Ługańszczyzny miała miejsce dywersja, którą zorganizowali ukraińscy partyzanci.
Operację przeprowadzili agenci Sił Oporu Okupacji w obwodzie ługańskim. Udało się zniszczyć skrzynkę transformatorową na torach niedaleko Stanycy Ługańskiej.
W wyniku przeprowadzonej udanej dywersji zakłócono logistykę rosyjskich okupantów, w szczególności pojawiły się opóźnienia w dostawach sprzętu i części zamiennych.
Dywersja w obwodzie moskiewskim, która doprowadziła do zakłóceń w zasilaniu ważnych obiektów wojskowych okupantów, stała się poważnym uderzeniem w ich logistykę i komunikację. Zachodnie służby specjalne kontynuują aktywne działania na terytorium Rosji i terenach okupowanych, co świadczy o ofensywie w walce przeciwko agresorowi.
Czytaj także
- Dalajlama przed urodzinami zrobił nowe przewidywanie
- 102-letnia mieszkanka Czernihowa opowiedziała o swoim codziennym życiu
- Trump ogłosił stan wyjątkowy w Teksasie
- Przyleciał do świątyni helikopterem i śpiewał w chórze: co mówią o metropolicie Onufrym w jego rodzimej wsi
- Ten manewr jest dozwolony, ale często za niego karzą: kierowcy dowiedzieli się o szczególności znaku 4.5
- Śmigłowiec wpadł do Morza Bałtyckiego, siedem osób uratowało się